Official ON THE ROCKS blogspot

 

17 lutego 2008

LET YOUR WASHING MACHINE SPEAK


Dziś będzie o tym, co ostatnio w muzyce elektronicznej robi najwięcej szumu - dosłownie i w przenośni.
Mamy bowiem Moi Państwo czasy muzycznej rozpusty, piszczenia, warczenia, łamania, szarpania... I nie mam na myśli powrotu do średniowiecznych tortur, a porządną electrotrashową najebkę.
Nu rave, electro trash, crunk i całe stada terminów pochodnych wrzuciłabym do jednego worka o nazwie MAXIMAL. O to przecież dziś w elektronice chodzi - idźmy na całego, niech nasze sprzęty AGD przemówią, krzyczmy i tańczmy jak opętani w niewyobrażalnie szybkim tempie!!
To co zawładnęło blogosferą i milionami profili na majspejsie można kochać lub nie. Ja to kupuję jak kota w worku, z całym inwentarzem, bo mnie się maksymalizm podoba jak cholera i będę go na tym oto blogu zawzięcie promować.
Ten ogólnoświatowy szał spłodził rzecz jasna tysiące, żeby nie powiedzieć miliony ekip, kolektywów czy też samotnych jeźdźców, brzdąkających z lepszym lub gorszym skutkiem na coraz to dziwniejszych sprzętach. Jak zawsze są wśród nich totalne beztalencia, są ci lepsi lub po prostu absolutni wymiatacze.

Do killerów z ostatniej grupy należy z całą pewnością młody duet z London City PARTYSHANK aka Party Suasage & I Will Shank You For A Penny (inwencja twórcza widać ich nie opuszcza nigdy). Partyshank to w tym tłumie producentów i producencików ekipa nader zajebista, biorąc pod uwagę już sam fakt, że na żywo występują w przebraniach (Party Kiełbasa jako... kiełbasa) i grają na zabawkowych instrumentach (czyli no po prostu na zabawkach chłopaki dają)(sic!)!! A przy tej całej infantylnej otoczce wymiatają po mistrzowsku, wymiatają jak ta lala!

Posłuchajcie z zresztą sami:
Partyshank untitled extended mix w/o vocal

Jeśli ktoś jakimś cudem nie słyszał o Partyshank, po prostu musi zajrzeć na ich myspace’a i posłuchać więcej parkietowej rozpierduchy ("Virgin" rządzi)!
Just let your washing machine speak!!

[papierdoll]

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

tak tak tak w Krakowie byli jakos pare miesiecy temu!!

Anonimowy pisze...

mysle, ze ludzie od tysiecy lat niezle imprezuja- rzymianie tez dawali rade (na cymbalkach nieelektronicznych napierdalając co prawda ;) )

Anonimowy pisze...

wiadomo wiadomo:) ale tu mowa o elektronice jest:)wiec czasów starożytnych nie ma co tu wspominać:)